W tym roku na rynku zadebiutowała zupełnie nowa Kia Rio o odważnej, zadziornej stylistyce i z bogatym wyposażeniem. Jak samochód sprawdził się w naszym teście?
Nowa Kia Rio to jeden z najlepiej wyglądających modeli w swojej klasie i wbrew pozorom rozbudowany przedni zderzak z bardzo dużym wlotem powietrza nie jest płatną opcją pochodzącą z wersji sportowej. Testowany egzemplarz to druga specyfikacja wyposażenia M, którą kupicie za 52 990 zł, a uzbrojono go dodatkowo w kosztujący 2500 zł pakiet stylistyczny, obejmujący aluminiowe obręcze kół o średnicy 16 cali, przyciemniane szyby z tyłu, chromowaną listwę pod dolną linią szyb bocznych oraz diodowe lampy tylne. Tym samym za 55 490 zł kupujecie samochód wyglądający jak sportowa wersja standardowego modelu w bezpłatnym, atrakcyjnym kolorze żółtym. Widoczny na zdjęciach lakier Signal Red kosztuje 1900 zł.
Choć auto wygląda zupełnie inaczej niż poprzednia generacja modelu Rio, to wymiary pozostały bardzo podobne. Nadwozie jest dłuższe raptem o 15 mm, a rozstaw osi zwiększono o 10 mm. Zrezygnowano natomiast z sedana i w ofercie jest tylko pięciodrzwiowy hatchback. Aby być uczciwym, trzeba przyznać, że jest to model bazujący na rozwiązaniach Hyundaia i20, którego testowaliśmy w 2015 roku. Nawet ma ten sam silnik 1.2 DOHC o mocy 84 KM.
Kabina to zupełnie inny styl – tradycyjnie dla nowych modeli Kii odważniej narysowana, przygotowana dla osób ceniących sobie oryginalność. Nie każdemu przypadną do gustu kształty jakie zaserwowano. Z drugiej strony nie można mówić o problemach z obsługą, czytelnością czy funkcjonalnością. Wszystko jest proste, przejrzyste i na swoim miejscu. Docenicie intuicyjne w obsłudze multimedia Kia Navi System kosztujące dodatkowe 3500 zł, a oferujące znakomite mapy firmy TomTom, aplikacje do smartfonów czy moduł Wi-Fi.
Niestety trudno docenić jakość materiałów. O ile na desce rozdzielczej twarde tworzywa sztuczne to standard w segmencie B, o tyle takie same plastiki na panelach drzwi nieuzbrojonych w nawet skrawek miękkiego materiału trochę rażą. Co więcej, wszystkie tworzywa świecą, co subiektywnie pogłębia wrażenie taniości. Z drugiej jednak strony na uwagę zasługuje wysoka jakość montażu i dobre spasowanie elementów.
Kierowca i pasażer z przodu docenią wygodę jaką oferuje Kia Rio. Pozycja za kierownicą jest znakomita, a zakres regulacji bardzo duży. Sama kierownica ładna i przyjemna w dotyku świetnie leży w dłoniach. Podobnie jak krótki drążek zmiany biegów. Do dyspozycji pozostają wygodne fotele z odpowiednio długimi siedziskami oraz konsola środkowa z regulowanym podłokietnikiem (standard od wersji L). Nie brakuje także drobnych schowków, wygospodarowano półeczkę na smarfona, a gniazda USB czy 12 V umieszczono w wygodnym miejscu. Jedno USB jest nawet z tyłu na konsoli podłokietnika.
Z tyłu natomiast z przestrzenią jest nieco gorzej. Jeżeli kierowca ma 180 cm wzrostu i ceni sobie właściwą pozycję za kierownicą, to pasażer za nim musi być znacznie niższy. Miejsca nad głową jest dużo, ale na nogi już skromnie. Nawet dzieci w fotelikach mogą mieć za ciasno. Pod tym względem Kia Rio jest podobna na przykład do Nissana Micry, ale nie dorównuje bliźniaczemu konstrukcyjnie Hyundaiowi i20, który oferuje w tylnej części więcej przestrzeni.
Niemal identyczna jest natomiast przestrzeń bagażowa. 325 litrów to sporo w tym segmencie i rzeczywiście po otwarciu klapy widać, że auto jest pakowne. Ponadto obszar ten został właściwie zagospodarowany. Wyposażono go w głęboką, przydatną kieszeń na drobiazgi oraz trzy haczyki na siatki, w tym jeden pod półką. Nie będzie więc problemu z umieszczeniem w bagażniku trzech toreb wypełnionych zakupami. Przeszkadzać może jedynie wysoko umieszczony próg załadunku.
Nowa Kia Rio to moim zdaniem typowy samochód dla kierowcy, który ceni sobie wygodę i dobre właściwości jezdne. Zawieszenie zestrojono w sposób kompromisowy. Jest komfortowe, cicho pracuje na wybojach, a do tego zapewnia dużą przyczepność. Neutralna charakterystyka jazdy zachęca do dynamicznego pokonywania zakrętów, a stabilność nawet na nierównych drogach daje duże poczucie bezpieczeństwa. Do tego dołóżmy przyjemnie pracujący układ kierowniczy z odpowiednią informacją zwrotną i nagle okaże się, że do pełni szczęścia brakuje tylko lepszego podparcia bocznego foteli i mocniejszego silnika.
Bazowa jednostka benzynowa 1.2 o mocy 84 KM jest stworzona do jazdy miejskiej. Jej dość słabe osiągi zaskakują o tyle, że we wspomnianym Hyundaiu spisuje się pod tym względem lepiej. Niestety powyżej prędkości 60 km/h, niezależnie od wybranego przełożenia przyspieszenie rozczarowuje. Dobrze zestopniowana skrzynia manualna o pięciu przełożeniach pracuje rewelacyjnie, ale zdecydowanie lepszym rozwiązaniem byłyby krótsze biegi w liczbie sześciu. Podczas jazdy w trasie tym samochodem trzeba redukować najmocniej jak się da, a przy stałej prędkości na piątym biegu odruchowo sięga się po szóstkę. Jeżeli oczekujecie lepszej dynamiki, warto wybrać mocniejszą, 100-konną wersję silnikową, droższą o 3000 zł.
Zaletą jednostki 1.2 jest ekonomia – minimalnie lepsza niż u koreańskiego brata. Przy spokojnej jeździe w trasie zgodnie z przepisami osiągniecie wynik spalania rzędu 4,2 l/100 km. W mieście jest jeszcze lepiej, bo spalanie 7 l/100 km okazało się o 0,4 l niższe niż w i20. Autostrada przyniosła wynik 7,2 l/100 km, co również można ocenić pozytywnie jak na tę klasę auta. Co więcej, nawet przy wyższych prędkościach Rio jest dobrze wyciszone i to zarówno od strony silnika czy zawieszania, jak i szumów powietrza opływającego nadwozie.
W trasie można skorzystać z aktywnych systemów wspomagania jazdy dostępnych w pakiecie za 2500 zł. Szkoda, że w wersji L nie ma na pokładzie tempomatu w standardzie. Jest natomiast we wspomnianym pakiecie wraz z systemem antykolizyjnym oraz układem ostrzegającym o niezamierzonej zmianie pasa ruchu. Do kompletu dochodzi zestaw zegarów Supervision z wyświetlaczem monochromatycznym o przekątnej 3,5 cala dla komputera pokładowego.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=ATW7zSAjcdw&list=PLKl12VO7tdjDMoHI7URiDriibGKWItCJd&index=4[/youtube]
Podsumowując, jak większość samochodów Kia Rio ma swoje zalety i także wady. Do pierwszych należy zaliczyć atrakcyjną stylistykę, znakomitą pozycję za kierownicą i wygodę z przodu, obszerny bagażnik oraz dobre właściwości jezdne. Nie można zapomnieć o 7-letniej gwarancji. Jeśli chodzi o wady to z pewnością rozczarowują materiały wnętrza, przestrzeń w tylnej części kabiny oraz dynamika bazowej jednostki napędowej. Cena jest stosunkowo wysoka, ale już podstawowy standard wyposażenia M jest zupełnie wystarczający dla przeciętnego klienta.
Zapisz się na jazdę testową nową Kią Rio!
Silnik i napęd: |
||
---|---|---|
Układ i doładowanie: | R4 | |
Rodzaj paliwa: | benzyna | |
Ustawienie: | poprzeczne | |
Rozrząd: | DOHC | |
Objętość skokowa: | 1248 cm3 | |
Moc maksymalna: | 84 KM przy 6000 obr./min | |
Moment maksymalny: | 122 Nm przy 4000 obr./min | |
Skrzynia biegów: | 5-biegowa, manualna | |
Typ napędu: | przedni | |
Hamulce przednie: | tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | bębnowe | |
Zawieszenie przednie: | kolumna MacPhersona | |
Zawieszenie tylne: | belka skrętna | |
Koła, ogumienie przednie: | 195/55 R16 | |
Koła, ogumienie tylne: | 195/55 R16 | |
Masy i wymiary: |
||
Typ nadwozia: | hatchback | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Masa własna: | 1035 kg | |
Ładowność: | 525 kg | |
Długość: | 4065 mm | |
Szerokość: | 1725 mm | |
Wysokość: | 1450 mm | |
Rozstaw osi: | 2580 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 45 l | |
Pojemność bagażnika: | 325 l | |
Osiągi: | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 12,9 s | |
Prędkość maksymalna: | 170 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 6,0 l/100 km | 7,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 4,1 l/100 km | 4,2 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 4,8 l/100 km | 6,3 l/100 km |
Zużycie paliwa (autostrada): | b.d. | 7,2 l/100 km |
Emisja CO2: | 109 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 5 gwiazdek | |
Cena: | ||
Model od: | 47 990 zł | |
Diesel od: | 55 990 zł | |
Samochód testowy od: | 52 990 zł |