Ford S-Max to prawdziwy przebój w segmencie samochodów rodzinnych, który odmienił spojrzenie na vany. Testujemy najnowsze wcielenie S-Maxa z mocnym dieslem i automatyczną skrzynią biegów.
Przychodzi taki czas, że stateczny mężczyzna zakłada rodzinę i pojawiają się dzieci. Okazuje się, że o ile z dwójką nie ma specjalnych wymagań odnośnie samochodu, o tyle już z trójką może nie wystarczyć nawet duże, rodzinne kombi. Z pomocą przychodzą vany, ale te w całej gamie samochodów wydają się być symbolem nudy. A przecież mężczyźni to wieczni chłopcy, którzy w każdym wieku chcą się pobawić. Problem trudnego wyboru rozwiązał Ford, oferując 10 lat temu samochód zupełnie zmieniający postrzeganie segmentu vanów. Sportowy van – to najlepsze określenie dla S-Maxa, który już sylwetką zdradza, że nie jest produktem dla tatusiowatych facetów oczekujących tylko przestrzeni i praktyczności oraz mamuś wożących swoje pociechy do szkoły. S-Max oferuje znacznie więcej i potrafi zapewnić coś, czego nie otrzymacie od żadnego z vanów – przyjemność z jazdy.
Sport kosztem przestronności?
To zależy, z której strony popatrzeć, bo choć Ford S-Max plasuje się doskonale pomiędzy dużym, rodzinnym kombi Mondeo a pełnowymiarowym vanem, jakim jest Galaxy, to z całej tej trójki jest najkrótszy. Dzięki temu uzyskano bardzo ciekawe proporcje vana o obniżonej sylwetce i sportowej linii nadwozia, którą podkreślają duże końcówki układu wydechowego, 18-calowe obręcze kół oraz sportowe listwy na zderzakach i dużych rozmiarów spojler dachowy. Nową generację – dopiero drugą – poznacie po zupełnie zmienionym pasie przednim z szerokimi reflektorami i dużym grillem, takim samym jak w całej, nowej rodzinie samochodów Forda.
Obniżona sylwetka i mniejsza niż w Mondeo długość nadwozia wcale odbijają się na przestronności. Drugi rząd siedzeń oferujący trzy niezależnie regulowane fotele zapewnia komfortowe warunki podróżowania dla trójki pasażerów. Wcale nie muszą to być dzieci, bo miejsca na nogi jest więcej niż w Mondeo, a to dzięki podwyższonej pozycji siedzeń. Każde z nich można regulować w pełnym zakresie i na każdym zamontować fotelik, bo wszystkie mają zaczepy ISOFIX. Dwa skrajne miejsca oferują składane stoliki, umieszczone na oparciach przednich foteli. Dzięki płaskiej podłodze żadna z osób siedzących z tyłu nie może narzekać na zły wybór miejsca.
Ford S-Max podobnie jak większy Galaxy oferuje również trzeci rząd siedzeń (dopłata 4100 zł) z dwoma składanymi fotelikami. Co prawda nie zmieszczą się na nich dorosłe osoby, ale dla niewyrośniętych jeszcze dzieci są w sam raz. Ponadto, również w trzecim rzędzie znalazło się miejsce na kubki i zamykany schowek. Co więcej, każdy z foteli można składać elektrycznie, a po złożeniu wszystkich uzyskuje się zupełnie płaską podłogę. Bagażnik ma wówczas 2020 litrów pojemności, a dostęp do niego można zrealizować ruchem stopy pod zderzakiem. W konfiguracji 5- i 7-miejscowej to odpowiednio 630 i 285 litrów. S-Max bez dodatkowych foteli mieści nieco więcej, bo 700 litrów bagażu dzięki niższemu umieszczeniu podłogi. To bardzo dobrze, że S-Max jest sprzedawany w konfiguracji 5- lub 7-osobowej, ponieważ nie każdy potrzebuje aż tyle siedzeń. Co ważne, na tylnej kanapie mieszczą się trzy foteliki obok siebie, choć ich zapięcie na fabryczne zaczepy ISOFIX będzie dość trudne. Mając więc trójkę dzieci nie trzeba dopłacać do trzeciego rzędu foteli.
Nowa jakość Forda
O nowej jakości samochodów Forda mogliśmy się przekonać testując zarówno kompaktowego Focusa jak i większe Mondeo i nie trzeba zgadywać, że dokładnie to samo odczuliśmy w nowym S-Maxie. Jakość wykonania i materiały stoją na dokładnie takim samym poziomie jak w Mondeo, a co interesujące, deska rozdzielcza jest niemal identyczna. Bogato wyposażona wersja Titianium oferuje dokładnie te same funkcje obsługiwane w ten sam sposób co w Mondeo. Czytelne wskaźniki z ogromnym i rozbudowanym wyświetlaczem komputera pokładowego, system multimedialny opracowany przy współpracy z firmą Sony z ekranem podzielonym na cztery funkcje oraz łatwy w obsłudze kokpit – to wszystko już znamy. W Fordzie S-Max dochodzą jeszcze liczne schowki, których w zasięgu kierowcy jest aż pięć. Na samym tunelu środkowym jest ich wystarczająco dużo, by po opróżnieniu kieszeni piątki pasażerów znalazło się jeszcze miejsce na drobiazgi. Najbardziej zaskakujący jest ten ukryty pod podłokietnikiem, który mieści postawioną pionowo butelkę z mlekiem.
Przeczytaj nasz test Forda Mondeo Kombi 2.0 TDCI PowerShift
Na pochwałę zasługuje pozycja za kierownicą, która jest daleka od tych, znanych z typowych vanów. Kierowca może usiąść nisko, na wygodnym fotelu, choć z nieco za krótkim siedziskiem, a koło kierownicy jest ustawione jak w klasycznej osobówce, dość pionowo. Bardzo duże szyby ułatwiają obserwację otoczenia, a w szczególności podzielony na dwie części słupek A, ze sporych rozmiarów okienkami – przydają się w mieście. Z drugiej strony niska, można rzec sportowa pozycja za kierownicą utrudnia manewrowanie w ciasnych miejscach, ponieważ trudno wyczuć gabaryty samochodu. Tu przydaje się kamera cofania i świetnie rozmieszczone czujniki parkowania.
Rodzinna radość z jazdy?
S-Max jak wszystkie inne modele Forda prowadzi się jak marzenie. Zwłaszcza marzenie ojca, który wiezie rodzinę na wakacje do krajów południowych i pragnie przy okazji odwiedzić jedną ze słynnych alpejskich tras. S-Max pomimo gabarytów i masy potrafi składać się w zakręty jak typowe auto klasy średniej o sportowym zacięciu. W testowanym samochodzie nie mieliśmy adaptacyjnego zawieszenia, którego możliwości poznaliśmy podczas testu Mondeo, ale mimo to układ jezdny zestrojono tak jak chciałby tego każdy, kto lubi jeździć szybko nie tylko na wprost. To wszystko przy dużej dawce komfortu, pomimo zastosowania dużych felg o średnicy 18 cali. Zawieszenie ma doskonale dobraną siłę tłumienia i na nierównej nawierzchni podczas szybkiej jazdy izoluje pasażerów od drogi, a na poprzecznych garbach polskich autostrad daje duże poczucie bezpieczeństwa. Przy tym zapewnia dobre wyczucie i przyczepność. Potrafi szybko odpowiedzieć na ruch kierownicy i zawsze pozostawia duży zakres graniczny. W razie czego pomaga seryjny układ Torque Vectoring dokręcający auto do środka zakrętu i nie pozwalający na pojawienie się podsterowności. Można powiedzieć, że konstruktorzy znaleźli tu złoty środek.
Wtóruje temu bardzo mocna jednostka napędowa 2.0 TDCI generująca 180 KM i 400 Nm. Możemy tylko powtórzyć, że świetnie dogaduje się z dwusprzęgłową skrzynią automatyczną PowerShift – tak jak miało to miejsce w testowanym nie tak dawno Mondeo. Dzięki takiemu zestawowi ważący niemal 1700 kg van potrafi nabierać prędkości wręcz w szokującym tempie. Mamy wrażenie, jakby S-Max przyspieszał nawet lepiej niż wyposażone w ten sam zespół napędowy Mondeo. Nie potwierdzają tego dane techniczne, bo S-Max przyspiesza do 100 km/h w 9,5 s (Mondeo w 8,6 s), ale być może takie wrażenie stwarza mimo wszystko wyższa pozycja za kierownicą i nieco zaniżone oczekiwania w stosunku do vana. S-Max potrafi w każdej chwili rozpędzić się do prędkości autostradowej zużywając w takich właśnie warunkach 7,9 l/100 km, co czyni z niego idealny ekspres rodzinny na dalekie wyjazdy. Na drogach krajowych wystarczy mu tylko 5,3 litra oleju napędowego na 100 km. To naprawdę imponujące wartości jak na tak duży samochód o tak dobrych osiągach.
Alternatywa dla…?
… to zależy od punktu widzenia, bo Ford S-Max może być alternatywą zarówno dla Mondeo jak i Galaxy. To bardzo wszechstronny samochód z jednej strony dający więcej przestrzeni i możliwość przewiezienia większej liczby pasażerów niż Mondeo, a z drugiej lepsze osiągi i niemal sportowe prowadzenie, których nie można zaznać z Galaxy. Bliżej mu jednak do Mondeo, którego jest technicznym bratem bliźniakiem, wyposażonym w dokładnie te same silniki i elementy z zakresu komfortu i bezpieczeństwa. Tak jak Mondeo, również S-Max jest teraz dostępny z napędem na cztery koła – dopłata 9000 zł – czego nie oferował poprzednik. Cena podstawowa to 106 600 zł, czyli 9600 zł wyższa niż ta sama wersja Mondeo. Jeżeli dodać do tego dopłatę do Mondeo Kombi wynoszącą 4000 zł, różnica kurczy się do 5600 zł. I tu już S-Max wychodzi na konkurenta Mondeo, ale czy na pewno? Te samochody idealnie się uzupełniają i stanowią znakomitą ofertę, dzięki której każdy znajdzie auto dopasowane do jego wymagań i potrzeb.
Jesteś zainteresowany zakupem nowego Forda S-Max? Umów się na jazdę próbną!
Ford S-Max 2.0 TDCI Power Shift – dane techniczne
Testowany egzemplarz: | Ford S-Max 2.0 TDCi 180 PowerShift | |
Silnik i napęd |
||
Układ i doładowanie: | R4, turbodoładowanie | |
Rodzaj paliwa: | Olej napędowy | |
Ustawienie: | Poprzecznie, z przodu | |
Rozrząd: | DOHC 16V | |
Objętość skokowa: | 1997 cm3 | |
Stopień sprężania: | 17,0 | |
Moc maksymalna: | 180 KM przy 3500 rpm | |
Moment maksymalny: | 400 Nm przy 2000-2500 rpm | |
Objętościowy wskaźnik mocy: | 90 KM/l | |
Skrzynia biegów: | Automatyczna, 6-biegowa | |
Typ napędu: | Przedni (FWD) | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe, pełne | |
Zawieszenie przednie: | Niezależne, kolumna MacPhersona, aktywne z adaptacyjnym tłumieniem Continuous Control Damping | |
Zawieszenie tylne: | Niezależne, wielowahaczowe, aktywne z adaptacyjnym tłumieniem Continuous Control Damping | |
Układ kierowniczy: | Zębatkowy, wspomagany elektrycznie | |
Średnica zawracania: | 11,6 m | |
Koła, ogumienie przednie: | 235/50 R18 | |
Koła, ogumienie tylne: | 235/50 R18 | |
Masy i wymiary |
||
Typ nadwozia: | MPV | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Masa własna: | 1659 kg | |
Długość: | 4796 mm | |
Szerokość: | 2137 mm z lusterkami, 1916 mm bez lusterek | |
Wysokość: | 1655 mm | |
Rozstaw osi: | 2849 mm | |
Rozstaw kół przód/tył: | 1606/1606 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 70 l | |
Pojemność bagażnika: | 285-630-2200 l (zależnie od liczby miejsc i ustawienia foteli) | |
Specyfikacja użytkowa |
||
Ładowność maksymalna: | 881 kg | |
Osiągi | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 9,5 s | |
Prędkość maksymalna: | 208 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 6,1 l/100 km | 8,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 4,9 l/100 km | 5,3 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 5,4 l/100 km | 7,0 l/100 km |
Emisja CO2: | 139 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 5 gwiazdek | |
Cena |
||
Cena prezentowanego samochodu: | 186 600 zł | |
Cena od: | 106 600 zł | |
Wersja silnikowa od: | 124 600 zł |