Doczekaliśmy się polskiej premierowej prezentacji drugiego modelu elektrycznej submarki Hyundaia. IONIQ 6 w pełni zasługuje na określenie streamliner, które projektanci nie tyle przywrócili do życia, ale nadali mu nowoczesnego blasku. Hyundai IONIQ 6 na razie cieszy widokiem swoich opływowych kształtów, a wkrótce będzie cieszył polskich użytkowników swoimi technologiami. Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z premiery i poznania najważniejszych informacji dotyczących nowego IONIQ-a. Do najistotniejszych pytań towarzyszących premierze zalicza się sakramentalne wręcz: Jak jest cena? Ceny w jakich oferowany będzie Streamliner IONIQ 6 na polskim rynku mamy nadzieję poznać jeszcze jesienią. Kalendarzową.
Na razie, dla zgrubnej orientacji, możemy poinformować, że premierowa wersja First Edition była wyceniona na 66 400 euro. Była, bo wszystkie samochody przeznaczone na bardziej rozwinięte europejskie rynki, w wyjątkowo skromnej liczbie 2500, klienci wykupili w jeden dzień. W Korei Południowej IONIQ 6 już jeździ po drogach, a w ciągu pierwszych 24 godzin od wprowadzenia tego modelu zebrano tam prawie 38 tys. zamówień. Był to dla Hyundaia rekord wszech czasów.
Streamliner, czyli co?
W odniesieniu do pojazdów pojęcie streamliner wiąże się oczywiście z ich opływowym kształtem, który zapewnia mniejszy opór powietrza. Ale skoro „opływowy” to oczywiście każdemu przypomina się, że zaczerpnęliśmy go z pływania i jednostek pływających. Od najprostszych czółen drążonych przez człowieka pierwotnego, po wielkie wytwory przemysłu stoczniowego. Bo też wiadomo, że opór wody jest ileś tam krotnie większy od oporu powietrza. Można nawet stwierdzić, że streamlinerem jest każdy pływak (szczególnie płynący strzałką – ang.streamline), który dba, by przybrać w wodzie maksymalnie hydrodynamiczną sylwetkę.
Streamliner to także budynek Torów Wyścigów Konnych Służewiec, mimo że z pływaniem nie ma nic wspólnego. Chociaż… ktoś mógł w nim nieźle popłynąć. Podobnie jak na przykład Dom Żeglarza Polskiego w Gdyni, budynek wyścigów został zaprojektowany w stylu streamline. W architekturze styl streamline bywa określany mianem stylu okrętowego i jako odmiana modernizmu został zapoczątkowany w latach trzydziestych XX wieku.
W transporcie najgłośniejsze (także dosłownie) streamlinery to składy kolei dużych prędkości, których początki sięgają tego samego okresu. Najcichsze natomiast – i wciąż konstruowane – to rowery (pionowe i poziome) w zasadzie w pełni zabudowane.
A w motoryzacji? W 1930 roku Charles Burney, korzystając z doświadczeń stoczniowych, zbudował samochód o wybitnie opływowych kształtach, który nazwano Burney Streamliner. Pierwszym seryjnie produkowanym streamlinerem był Chrysler Airflow. Nie cieszył oczu swoim wyglądem, w przeciwieństwie do takich perełek, jak Bugatti 57 SC Atlantic czy Talbot-Lago T150 Teardrop Coupe. Te niestety nie były produkowane seryjnie, chyba, że za serię uznać kilkanaście sztuk Talbota Teardrop. Seryjnym był bez wątpienia model ze stylem projektowania w nazwie – Pontiac Streamliner.
Także w Polsce powstał streamliner i to bardzo interesujący. Był to prototyp PZInż 403 Lux-Sport, który opracował i zbudował w 1936 roku zespół konstruktorów Państwowych Zakładach Inżynierii w Warszawie. Lux-Sport wyróżniały między innymi zabudowane w błotnikach reflektory, co było nowatorstwem w projektowaniu samochodów. Bardzo interesującą historię tego samochodu przedstawiają niezawodni Wikipedyści – pl.wikipedia.org – Lux-Sport.

IONIQ 6 – prawdziwy streamliner
Zgadujemy, że PZInż 403 Lux-Sport nie był poddany badaniom w tunelu aerodynamicznym. Chrysler Airflow był, ale wartości jego współczynnika Cx nie znaleźliśmy. Cd i Cw – jak przyjęło się skrótem określać wskaźnik poza Polską, przede wszystkim w krajach anglojęzycznych – też nie. W przypadku IONIQ-a 6 współczynnika oporu powietrza nie musimy szukać, gdyż mocno wybija się na pierwsze miejsce. Pierwsze miejsce w segmencie, a drugie wśród samochodów dostępnych na rynku, zapewnia modelowi wręcz niewiarygodny współczynnik oporu powietrza wynoszący 0,21. A całkiem niedawno z podziwem analizowaliśmy 0,29 Cx Volvo EX90… Choć EX90 to duży SUV i nie sposób auta porównywać, to jednak mamy potwierdzenie, że IONIQ 6 to prawdziwy streamliner.
Model, nawiązujący do konceptu Prophecy EV Hyundaia, przypomina wyglądem Mercedesa CLS oraz (szczególnie dobitnie tyłem) Porsche 911. Ma też elementy wspólne z IONIQ-iem 5, jak choćby światła z tyłu oraz elementy wnętrza. Jego czystą, aerodynamiczną formę projektanci Hyundaia ujmują określeniem Efektywność Emocjonalna. Faktycznie, emocje są, bo w nadwoziu nie ma cala nudy, a efektywności (energetycznej) dowodzi współczynnik Cx. W oczywisty sposób przekłada się on na zasięg samochodu.
Elektryczny streamliner IONIQ 6 przejedzie bez ładowania 614 kilometrów (pomiar według procedur WLTP). To między innymi wynik zastosowania Electric-Global Modular Platform (E-GMP), opracowanej przez Hyundaia specjalnie dla aut elektrycznych, współdzielonej z IONIQ-iem 5. W wersji z baterią 77 kWh IONIQ 6 do setki przyspiesza w około 5 sekund. Samochód szybko również przyjmuje energię – w kwadrans naładujemy jego baterię na 351 kilometrów zasięgu. To oznacza wskaźnik 23,4 km na minutę ładowania! Może niedługo będziemy się takim właśnie powszechnie posługiwać? Kto wie.

Wyposażenie jak się patrzy
Jak można oczekiwać, w takim samochodzie najnowocześniejsze funkcje bezpieczeństwa i wspomagania kierowcy być muszą. I są. M.in. zaawansowany Asystent Jazdy Autostradowej, Asystent Zdalnego Parkowania, który poradzi sobie także ze zmorą wielu niedoświadczonych kierowców – parkowaniem równoległym bokiem. IONIQ 6 ma też cyfrowe lusterka boczne (oczywiście, ze z widokiem martwego pola) i światła matrycowe LED. Podobnie, jak w IONIQ-u 5, dzięki funkcji Vehicle-to-Load, w aucie możemy podłączyć inne urządzenia elektryczne i zamienić je w biuro. A po pracy, albo w drodze, skorzystać z relaksacyjnych funkcji foteli.
Salony Hyundai Korea Motors będą zapraszać na osobistego poznania modelu IONIQ 6 na początku przyszłego roku. Prawdopodobnie dopiero wtedy będzie można go zamówić, choć ceny i szczegóły specyfikacji mamy poznać w najbliższych kilku tygodniach.
Radek Pszczółka
Zdjęcia: Hyundai Motor Poland i Piotr Biliński (Hyundai Korea Motors)