Wybierz markę

planowanie podróży na urop samochodem elektrycznym

Co zrobić, żeby podróż na urlop samochodem elektrycznym przebiegała maksymalnie przyjemnie? Szef Działu Rozwoju Elektryki i Elektroniki w SEAT SA Josep Bons podsuwa kilka podpowiedzi. Nie będziemy czarować, że są one specjalnie odkrywcze, ale serdecznie polecamy, by się z nimi zapoznać. W nas rady te zrodziły nieoczywistą, a miłą refleksję. Zdradziliśmy ją już w tytule: Wyjazd na wakacje samochodem elektrycznym jest przyjemniejszy i bezpieczniejszy niż autem spalinowym.

Tu uzasadniamy dlaczego te dwa najważniejsze w wakacyjnym podróżowaniu czynniki – przyjemność i bezpieczeństwo – wybiły się w naszym wniosku.

Więcej elektryków, mniej doświadczeń

Przedstawienie nawet oczywistych podpowiedzi dotyczących jazdy samochodem elektrycznym jest jednak tym bardziej uzasadnione, że szybko rośnie liczba użytkowników takich aut. Dla wielu z nich urlopowy wyjazd elektrykiem, to będzie ten pierwszy raz, kiedy będą musieli precyzyjniej podejść do planowania podróży.

Tylko w ciągu roku (ostatniego roku) w Unii Europejskiej udział pojazdów elektrycznych w sprzedaży praktycznie się podwoił. Opieramy się tu na danych Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Samochodów (ACEA). Dodajmy do tego wciąż postępujący wzrost zasięgów elektryków, skłaniający do dalszych niż weekendowe wyjazdy właśnie tymi autami. To najważniejsze powody, że „pierwszych razów” będzie więcej. Każdy kiedyś zaczynał i wszystkie podpowiedzi były dla niego cenne, a i przypomnieć sobie niektórych nie zawadzi. Może i na przyszłość wskazówki się przydadzą, bo przecież elektromobilność ze znakiem SEAT szybko postępuje.

Precyzyjniejsze planowanie trasy

Koledzy jeżdżący na narty do Tyrolu czy w Dolomity mają na swojej trasie przejazdu stały punkt – „ich” stację benzynową. Mówią o niej „nasza” (czyli jest „ich”), ponieważ zawsze na niej tankują. Znajduje się bowiem zaraz przy zjeździe z autostrady, a jak wiadomo, poza autostradą paliwo tańsze.

Co mają narty do letniego urlopu i co ma tankowanie do wiatraka? Wspólnym mianownikiem jest planowanie, w przypadku samochodu elektrycznego zdecydowanie bardziej precyzyjne. Planujemy jednak przede wszystkim inaczej. W przypadku samochodu spalinowego chodzi o to, by zatankować najtaniej i najszybciej, najlepiej kiedy zacznie się świecić kontrolka rezerwy. Czyli w zasadzie pozostaje nam sprawdzenie cen paliwa w krajach, przez które przejeżdżamy i ewentualne odwiedziny na „naszej” stacji. Nawigacja, a nawet znaki informacyjne precyzyjnie podpowiadają za ile kilometrów znajduje się „čerpacia stanica”.

Z ładowaniem elektryków jest – jak wiadomo – trudniej, choćby dlatego, że stacji mniej. Rozrzut cenowy wynikający z typu ładowarek i sieci jest dodatkowym (ostatnio szczególnie ważnym) czynnikiem, który skłania do precyzyjnego planowania.Ale też znajdująca się na trasie „nabíjacia stanica” może nie dysponować gniazdkiem/wtykiem odpowiednim dla naszego auta albo będzie ono zajęte.

Ekspert Seata, Josep Bons podpowiada w związku z tym, by zlokalizować więcej niż jedną stację w pożądanym obszarze. A każdy kto ładował, wie, że wiele sieci ładowania informuje w sieci (internetowej) w czasie rzeczywistym nie tylko o typie ładowarki i gniazdka, ale też o jej zajętości lub awarii. Ponieważ możemy to sprawdzić z trasy, w razie potrzeby łatwo skorygujemy swoje plany.

planer podróży samochodem elektrycznym

Przyjemniejsze podróżowanie samochodem elektrycznym

Infografika obrazuje nasz tok myślenia i uzasadnia kluczową refleksję, prawda? W zależności od „formy” ładowarki (szybkości z jaką ładuje), kierowca wybiera formę relaksu i ładowania swoich akumulatorów. I to nam się podoba, bo nie lubimy i nie uważamy za bezpieczną jazdy „na raz” na Makarską. Równocześnie z dostarczaniem siły napędowej do samochodu, sił nabiera też kierowca, w związku z czym – wypoczęty prowadzi samochód bezpieczniej. Skromne (ale jednak) doświadczenie podpowiada nam, że przy hotelach znajdziemy raczej gniazdka do ładowania niż stacje. I tak się dobrze składa, że po osiągnięciu zaplanowanego etapu podróży możemy wybrać się na wieczorne zwiedzanie miasta. Potem na kolację, przy której możemy degustować lokalne napoje…, potem do łóżeczka, a samochód się ładuje. Bywa, że korzystanie z samochodu elektrycznego wiąże się z jeszcze jedną przewagą – parkingową. Przed rokiem podczas powrotu znad (polskiego) morza zatęskniliśmy za spacerem po Toruniu i chcieliśmy poczuć „Gotyk na dotyk”. Najprawdopodobniej jedne, jedyne wolne miejsce parkingowe na Starym Mieście było miejscem do ładowania samochodów elektrycznych (przy ulicy Mikołaja Kopernika).

Wiemy, że chyba wciąż jesteśmy w mniejszości, ale uważamy, że urlop powinien rozpoczynać się zaraz po wyjeździe z domu. Nie musimy jechać do ostatniego tchu i z oczami na zapałkach, bo przecież dbamy o bezpieczeństwo swoje i swoich najbliższych. A przy okazji możemy co nieco albo trochę więcej zwiedzić. Przecież malowniczych miejsc i interesujących, uroczych miasteczek przy trasie naszego przejazdu na pewno nie brakuje.

Wskazówki urlopowe nieco rozproszone

Kiedy już uzasadniliśmy refleksję podstawową, możemy wrócić do podpowiedzi eksperta Seata. Josef Bons zwraca uwagę na sposób korzystania z klimatyzacji samochodu i za optymalną temperaturę wnętrza uznaje 22°C. Dla szybkości ładowania najlepiej jest, by rozpoczynać je, gdy poziom naładowania nie spadnie poniżej 30%. No i warto przy ładowarce pamiętać, że ładowanie powyżej 80% jest najbardziej czasochłonne. Przestrzeganie zasad najefektywniejszego odzyskiwaniu energii z hamowania silnikiem podczas wyjazdu urlopowego opłaci się w dwójnasób.

Życzymy, by bezpieczna i przyjemna jazdy na urlop i z powrotem samochodem elektrycznym była tegoż urlopu miłą częścią.

Radek Pszczółka

Poprzedni wpis Następny wpis

    Szukasz auta dla siebie?
    Wypełnij formularz, a my się z Tobą skontaktujemy!