Jeśli oczekujesz od Fiata 500S tego, że będzie szybszy i zapewni ci niezapomniane przeżycia podczas jazdy, to… od razu skręć do salonu Abartha. Tu litera S choć jest skrótem od „Sport” oznacza coś zupełnie innego niż zwykle.
Choć według producenta jest to „najbardziej sportowa interpretacja kultowego Fiata”, to tak na dobrą sprawę sportowy jest tu tylko wygląd. Ale umówmy się – w pięćsetce zawsze chodziło i wciąż chodzi właśnie o to, bo za wygląd tak się go uwielbia i dzięki swojemu nieśmiertelnemu stylowi auto jest prawdziwym bestsellerem od lat.
Przy tworzeniu modelu 500S ktoś wpadł na genialny pomysł, by dodać jeszcze więcej charakteru za pomocą drobnych zabiegów stylistycznych. Autko ma sportowe zderzaki z dokładkami, poszerzone progi i spojler. Ma też wykończone grafitowym lakierem klamki, obudowy lusterek, elementy przy wlotach powietrza, listwę nad tablicą rejestracyjną z tyłu i 15-calowe aluminiowe obręcze. Są światła przeciwmgłowe, przyciemniane szyby z tyłu, chromowana, szeroka końcówka wydechu. Grafitowe wykończenie znajdziecie również we wnętrzu, a są to panele na desce rozdzielczej oraz elementy na kierownicy obszytej skórą. Na fotelach wyszyto napis 500S, a ich boczne części kontrastują niebieskim kolorem z czernią, tak jak wstawki na panelach drzwi. Czarna jest też podsufitka i w zasadzie kabina dzięki temu upodabnia się do naprawdę sportowego Abartha.
Przeczytaj test Abartha 595 Pista
Całość prezentuje się po prostu ładnie, co sprawia, że dopłata 7500 zł względem wersji podstawowej POP jest dobrą ofertą. Tym bardziej, że i wyposażenie jest lepsze, ponieważ 500S ma dodatkowo poza wspomnianymi już elementami m.in. podgrzewane lusterka, tempomat czy radio Uconnect z 7-calowym dotykowym ekranem i systemem komunikacji ze smartfonem zarówno bluetooth jak i Android Auto i Apple Car Play.
Ile jest sportu w tej pięćsetce?
Jeśli chodzi o prawdziwe sportowe zachowanie, to 500S nie tylko jest go pozbawiony, ale nawet zawieszenie jest – podobno – bardziej miękko zestrojone. Podobno, bo nie czuję różnic względem np. testowanej w 2016 roku wersji Lounge. Mam wrażenie, że auto jeździ dokładnie tak samo, zresztą było wyposażone w ten sam silnik.
Przeczytaj test Fiata 500 Lounge
Tu mała uwaga z mojej strony – silnik 1.2 o mocy 69 KM jest jednym z dwóch obecnie oferowanych obok jednostki 0.9 SGE TwinAir o mocy 85 KM. Słabsza wersja kosztuje 51 200 zł, a mocniejsza jest o 5400 zł droższa. To pieniądze, za które można sporo dokupić z listy opcji, a większy silnik pracuje nie tylko bardziej kulturalnie, ale też lepiej pasuje do zestrojenia podwozia. Oczywiście nie jest to żaden zawadiaka, bo skromna moc nie daje dobrej dynamiki, za to spalanie jest zawsze przewidywalne – niezależnie od sposobu jazdy nie bardzo chce przekraczać 6,5 l/100 km. Szkoda, że doskonale działająca skrzynia biegów ma tylko pięć przełożeń i jazda poza miastem jest dość głośna.
Zawieszenie też nadaje się głównie do miasta. Nie nastraja do szybkiej jazdy, choć tak na dobrą sprawę pewnie trzyma auto na drodze. Niestety wysokość nadwozia i pozycji za kierownicą nie budzą zaufania, a krótki rozstaw osi i tylna belka skrętna sprawiają, że na wyboistym łuku samochód lekko tańczy.
Za to wielkim plusem układu jezdnego jest jego resorowanie. Tak małe auto nie ma prawa być komfortowe, ale pięćsetka jest. I to w wersji S! Lekko pracujący układ kierowniczy i jeszcze dodatkowo wzmocnione wspomaganie w trybie City świetnie sprawdza się przy manewrowaniu.
Oczywiście Fiat 500S jak każda inna wersja pięćsetki musi pasować kierowcy. Pozycja za kierownicą i zakres regulacji sprawiają, że albo do tego auta pasujesz, albo nie. Niewiele da się zmienić. Niewiele jest też miejsca z tyłu i w bagażniku. Jedyne, czego jest dużo to uchwyty na napoje – cztery sztuki, dla każdego pasażera po jednym.
[youtube]https://youtu.be/fKtUtLfNlqI[/youtube]
Fiata 500 albo się kocha, albo nie. Jeśli nie, to… i tak miło na niego popatrzeć. Dlatego choć nie jest moim ulubieńcem, a już na pewno nie jest autem, którym mógłbym jeździć, to i tak uważam, że ze wszystkich maluchów na rynku mógłby zostać tylko ten. Jest przepiękny, uroczy, a w wersji S jeszcze lepszy. I to sprawia, że jeszcze długo pozostanie bestsellerem.
Dane techniczne | ||
Testowany egzemplarz: | Fiat 500S 1.2 | |
Silnik i napęd |
||
Układ i doładowanie: | R4 | |
Rodzaj paliwa: | Benzyna | |
Ustawienie: | Poprzecznie, z przodu | |
Rozrząd: | DOHC 8V | |
Objętość skokowa: | 1242 cm3 | |
Stopień sprężania: | 11,1 | |
Moc maksymalna: | 69 KM przy 5500 rpm | |
Moment maksymalny: | 102 Nm przy 3000 rpm | |
Skrzynia biegów: | Manualna, 5-biegowa | |
Typ napędu: | Na przednie koła | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Bębnowe | |
Zawieszenie przednie: | Niezależne, kolumna MacPhersona | |
Zawieszenie tylne: | Półzależne, belka skrętna | |
Układ kierowniczy: | Zębatkowy, wspomagany elektrycznie | |
Średnica zawracania: | 9,3 m | |
Koła, ogumienie przednie: | 185/55 R15 | |
Koła, ogumienie tylne: | 185/55 R15 | |
Masy i wymiary |
||
Typ nadwozia: | Hatchback | |
Liczba drzwi: | 3 | |
Masa własna: | 930 kg | |
Długość: | 3571 mm | |
Szerokość: | 1627 mm | |
Wysokość: | 1488 mm | |
Rozstaw osi: | 2300 mm | |
Rozstaw kół przód/tył: | 1413/1407 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 35 l | |
Pojemność bagażnika: | 182–520 l | |
Ładowność maksymalna: | 320 kg | |
Osiągi | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 12,9 s | |
Prędkość maksymalna: | 160 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 6,2 l/100 km | 7,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 4,2 l/100 km | 4,2 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 4,9 l/100 km | 6,0 l/100 km |
Emisja CO2: | 115 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | nie badany | |
Cena |
||
Cena wersji S 1.2: | 51 200 zł | |
Cena wersji S 0.9 turbo: | 56 600 zł | |
Model podstawowy od: | 43 700 zł |