Fiat Tipo przebojem wjechał na rynki Europy. Ponieważ wersje opracowywano według zaleceń klientów, dokładnie odpowiadały potrzebom nabywców. Tyle tylko, że ta historia zaczęła się w roku 2015. Dlatego, kiedy ostatni raz przeprowadzałem test Fiata Tipo, to był zupełnie inny samochód. Było to zaledwie dwa lata temu i już wiedzieliśmy, że skoro klienci chcą crossoverów, to Fiat im taki samochód zaproponuje. Dlatego wtedy mogłem zaprosić do poznania nowego crossovera Fiata, a dziś mogę zaprosić na test Fiata Tipo Cross. Od razu przyznaję, że to nie tylko samochód na każdą pogodę (i każde warunki drogowe), ale też na każdą podróż.
Spojrzenia na klasyka – Tipo kombi
Zanim zaczniemy nasz test Fiata Tipo Cross, wymaganym wprowadzeniem będzie spojrzenie na klasyczne Tipo kombi. Wiele modeli (absolutnie nie wszystkie!) w wersjach kombi zyskuje dostojność. Klasyczne Tipo samo w sobie ma cechy charakterystyczne dla samochodów o dużej elegancji stylu. Świadczy o tym m.in. zgrabna maska silnika z centralnym „ściegiem”, który rozciąga się również na dachu. Podobnie osłona chłodnicy, która ma oryginalny motyw graficzny, na którym błyszczy logo Fiat. Wreszcie, przednie reflektory LED, które łączą się z osłoną chłodnicy nadając przodowi wyrazistego charakteru. Z boku widzimy charakterystyczną linię, która łączy przednie reflektory ze światłami tylnymi, a w którą wkomponowują się klamki drzwi. Przeszklenia tworzą natomiast dynamiczny obraz, który daje wrażenie otwartości wnętrza i przestronności dla kierowcy oraz pasażerów. Za atrakcyjne stylistycznie uznaję tylne drzwi z ramką o opadającym zarysie oraz łukowatą linia dachu i zwieńczenie formy w postaci pochylonego słupka D i aerodynamicznie wystylizowanej szyby w tylnej partii.
Włoski design odnajduje swój maksymalny wyraz w tylnej części. W harmonijnie połączonej bryle mamy efektownie wyprofilowane lampy. Są to elementy prawdziwie designerskie, które po włączeniu tworzą w ciemności niepowtarzalny obraz. Dopełnieniem tylnej części są spojlery na dachu i bocznych częściach szyby tylnej, które otulają bryłę, zapewniając dobrą aerodynamikę. Stylistycznym smaczkiem jest też pozioma linia przetłoczenia na klapie tylnej. Poszerza ona wizualnie nadwozie, a ponadto jej krańce, unoszące się w kierunku tylnych lamp, tworzą subtelny uśmiech.
Tipo kombi, to obecnie najprzestronniejszy Fiat dostępny na rynku. Ma długość 4,57 m, szerokość 1,79 m i rozstaw osi 2,64 m. Takie wymiary zapewniają dużo miejsca dla pasażerów i plasują go na szczycie swojej kategorii. Pisząc o kombi nie sposób nie wspomnieć o przestrzeni bagażowej. We Fiacie Tipo kombi ma ona pojemność 550 litrów i oczywiście możemy ją dodatkowo powiększyć, rozkładając tylne fotele.
Gdy klienci chcą crossovera, nadjeżdża Tipo Cross
Jak wspominałem na początku, Tipo powstał ściśle według wymagań klientów. Stąd też, gdy oczekiwania klientów ukierunkowały się na modele crossover, Fiat poszerzył gamę. Test Fiata Tipo Cross zaczyna się od przyjemności wsiadania. Nadwozie tej wersji jest bowiem wyższe o prawie 4 cm od klasyka. Zapewniły to nowa kalibracja zawieszenia oraz dodanie felg i opon wykorzystywanych wcześniej w crossoverze Fiat 500X. Zmiana uniesienia nadwozia nie tylko ułatwia wsiadanie/wysiadanie, ale także upraszcza wszystkie czynności, które wykonują mamusie i tatusiowie jeżdżący Tipo. Łatwiej im posadzić pociechy na tylnych siedzeniach, czy znaleźć misia albo autko, które mogły wpaść dzieciakom pod fotele.
Fiat Tipo Cross ma więc szersze opony, co jeszcze dodaje solidności oraz zapewnia wyższą, bardziej komfortową pozycję za kierownicą. Nie tylko wyższa sylwetka wpływa na charakter crossovera Fiata. Tworzą go m.in. plastikowe nadkola z boku, osłony zderzaka z przodu, listwy progowe oraz przeprojektowany tylny zderzak. Warto też zauważyć, że od czasu wprowadzenia na rynek wersji Cross, Tipo ma nowy aktywny przedni grill. On nie tylko wygląda, ale też optymalizuje aerodynamikę auta. Ukryte za przednim grillem klapy służą do regulacji przepływu powietrza, co korzystnie wpływa na temperaturę silnika oraz na opory powietrza.
Siedzeniowy test Fiata Tipo Cross
Kiedy już wsiadłem, to powinienem ocenić wnętrze. Ja mogę uznać je za praktyczne. I mogę przekazać, że mój pełnowymiarowy test Fiata Tipo Cross potwierdził, iż jest idealne do komfortowych podróży. Mogę uzasadnić, że to zasługa zastosowania przez projektantów najnowszych kryteriów ergonomii, określających parametry wygodnej przestrzeni dla kierowcy i pasażerów. Mogę nawet, posiłkując się danymi, napisać, że w modelu jest wystarczająca przestrzeń dla wyższych ode mnie. Dla osób o wzroście 1,87 metra z przodu i jednocześnie dla trojga pasażerów o wzroście 1,80 m z tyłu. Jakie to jednak będzie miało znaczenie? Każdy sam musi przeprowadzić swój siedzeniowy test Fiata Tipo Cross i ocenić, czy mu wygodnie. A podczas krótkiego siedzenia powinno być nawet bardzo wygodnie.
Przepraszam, nie każdy sam, ale z rodziną, bo przecież trzeba sprawdzić komfort podróżowania na tylnej kanapie. Dlatego doradcy w salonach Fiata szczególnie w przypadku Tipo zapraszają na testy rodzinne, chociaż nie obiecują baloników dla dzieci. Wszyscy są zaproszeni oczywiście nie tylko do siadania, ale też na jazdę testową.
Ergonomicznie rozmieszczonych multimediów, kiedy przeprowadzałem test Fiata Tipo Cross, miałem wystarczająco. Do najważniejszych nowych elementów Tipo Cross zaliczam w pełni konfigurowalny, siedmiocalowy, elektroniczny wyświetlacz TFT, który zastąpił analogowy zestaw wskaźników. System czytelnie przekazuje parametry samochodu i pozwala wygodnie obsługiwać multimedia oraz telefon. Crossover Tipo otrzymał całkowicie nowe radio UConnect 5 z ekranem dotykowym 10,25” (dostępnym wcześniej w nowym elektrycznym Fiacie 500). Dodatkowo system Uconnect 5 zapewnia bezprzewodowe korzystanie z aplikacji CarPlay i Android Auto na ekranie dotykowym systemu multimedialnego.
Właściwy test Fiata Tipo Cross
Precyzję prowadzenia, dobrą przyczepność, a także komfort pasażerów zapewnia prosty i sprawdzony układ zawieszenia. Z przodu koła mają zawieszenie typu McPherson, a koła tylne połączone są z belką skrętną. Obie konstrukcje zostały udoskonalone pod kątem redukcji masy, co przełożyło się na obniżenie spalania. Dodatkowym atutem tego zawieszenia są, poza trwałością na polskich drogach, koszty eksploatacji. W tym układzie koszt wymiany wahacza stanowi zaledwie 1/5 kosztu wahacza dla używanego Passata B5.
Test Fiata Tipo Cross przeprowadzałem samochodem z silnikiem dieslowskim. Takie jednostki nie cieszą się już taką sympatią klientów jak kiedyś, ale ja je lubię i cenię. „Mój” silnik 1,6 Multijet 130 KM uzyskuje 320 Nm momentu obrotowego już od 1500 obr./min. Także dzięki takiej charakterystyce silnika, Tipo może się pochwalić nie tylko dobrą dynamiką i osiągami, a także umiarkowanym zużyciem paliwa. Pomimo dość dużej bryły nadwozia i wagi 1490 kg, Tipo Cross uzyskuje prędkość maksymalną 199 km/h i przyspiesza do 100 km/h w czasie 10,9 sekundy. Najważniejsze jednak dziś (i zawsze w teście) jest spalanie. Tipo Cross potrzebuje 6 l/100 km w mieście i około 4 l/100 km na trasie. Ponieważ zbiornik paliwa Tipo ma 50 litrów, autem bez problemu dojedziemy od południowej granicy Polski do Dubrownika.
Dodatki, w jakie wyposażony jest samochód, uczyniły mój test Fiata Tipo Cross jeszcze przyjemniejszym niż się spodziewałem. Korzystałem bowiem z adaptacyjnego tempomatu, asystenta utrzymania pasa ruchu i inteligentnego ogranicznika prędkości. Wszystkie przydają się podczas długiej jazdy na trasie, a układ ograniczenia prędkości szczególnie także w mieście. Pozwala on bowiem na ustawienie systemu w taki sposób, aby Tipo Cross samoistnie dostosował prędkość do odczytywanych znaków. Podczas wakacyjnych podróży, uchroni nas to przed uzasadnioną karą mandatu. Nawet wystawionego przez policjanta ustawionego w „strefie pewnych mandatów”, które każdy mieszkaniec zna, a w których przyjezdny jest łatwym łupem.
Wniosek końcowy przedstawiony już na początku
Wyjątkowo dobrze się złożyło, że test Fiata Tipo Cross przeprowadzałam w różnych warunkach pogodowych i na różnie przyczepnych nawierzchniach. Po tym jak spisywał się w warunkach zimowych, chciałbym, żeby podwójnie wybrzmiał wniosek, że to auto na każda pogodę. I także na każdą podróż, bo dzięki niskiemu spalaniu sprawdzi się podczas codziennych tras po mieście. Dzięki przestrzeni wnętrza i bagażnika – podczas weekendowych i wakacyjnych wyjazdów.
Bogusław Korzeniowski