Nie dziwi fakt, że model ten dobrze przyjął się na rynku amerykańskim, gdzie klienci potrafią docenić auto zbudowane według jednej idei – maksymalny komfort podróżowania. Nie do końca priorytetowej w Europie, ale nowy Hyundai Santa Fe ma wszystkie atrybuty, by i u nas odnieść sukces. A przede wszystkim przemawiające za jego zakupem.
Atrakcyjny wygląd auta to podstawa. Mówiąc wprost – brzydkie samochody w Europie się nie sprzedają. Te nijakie muszą mieć mocne zalety lub pochodzić od uwielbianej marki. Choć Hyundai już się dobrze zadomowił ze swoimi produktami na Starym Kontynencie, to w niektórych segmentach wciąż musi walczyć o wyższe pozycje. W kategorii kompaktowych SUV-ów przoduje w Polsce dzięki atrakcyjnej cenie, ale także dobrym wyglądem podbił serca klientów. Dlatego nowy Santa Fe jest do niego dość podobny, a moim zdaniem nawet ładniejszy.
Stylistyka Hyundaia Santa Fe to według mnie mieszanka najlepszych cech Tucsona i Kony. Przedni pas to wyciągnięcie podwójnych świateł oraz charakterystycznego grilla z tego drugiego i wkomponowanie ich w duże nadwozie tak zgrabnie, jak narysowano Tucsona. Atrakcyjny to mało powiedziane. Nawet w czerni zwraca na siebie uwagę. Stylistyka tyłu jest już mniej odważna, a profil przypomina Tucsona, choć pociągnięcie nadwozia w tył dodaje mu elegancji oraz sugeruje znaczną przestronność.
I tu klient na pewno się nie zawiedzie. Wnętrze Santa Fe jest ogromne, ale to wygoda jest w tym miejscu najważniejsza. Kapitalne są fotele z regulacją długości siedziska, obszernym profilem i dobrym zakresem regulacji. Kolumnę kierowniczą da się do nich dopasować idealnie. Lepiej moim zdaniem niż w bliźniaczej konstrukcyjnie Kii Sorento.
Ergonomia to jeden z ważniejszych atrybutów każdego Hyundaia, a układ instrumentów nie budzi żadnych zastrzeżeń. Również i schowków nie brakuje. Trudno w tym zakresie cokolwiek zarzucić projektantom, ale i styliści dołożyli tu co nieco. Zwróćcie uwagę jak ukształtowano deskę rozdzielczą i zespolono ją z panelami drzwi. To kompletna, spójna całość. Przednia część kabiny jest znakomita, a do tego bardzo dobrze wykonana.
Imponują mi materiały. Skóra wysokiej jakości, tworzywa sztuczne w dużej mierze miękkie i przyjemne w dotyku. Największe wrażenie robi jednak podsufitka z bardzo eleganckiej tkaniny. Wszystko na miarę samochodu premium.
Z tyłu wcale nie jest gorzej. Pierwsze co zwraca uwagę to niesamowicie wygodna kanapa. Jest to jeden z tych samochodów, w których bez znaczenia jest czy na długą trasę usiądziesz z tyłu czy z przodu. Regulacja jest wystarczająca, a szerokość sugeruje miejsce dla trójki pasażerów. Jednak to dwójka będzie podróżować w najwyższym standardzie, dysponując nie tylko odpowiednimi schowkami i gniazdami USB, ale także szerokim podłokietnikiem, indywidualnymi roletami okien czy podgrzewaniem siedziska.
Zadbano także o dzieci. Hyundai wprowadził do Santa Fe rozwiązania niespotykane w innych markach. Gdy wyłączycie silnik, na tablicy wskaźników pojawi się ostrzeżenie przypominające o małym człowieku z tyłu. Jeżeli zamkniecie samochód i zostawicie dziecko, jego ruch uruchomi alarm. Jeśli dziecko zacznie płakać i ruszać rączkami, samochód na pewno zwróci uwagę przechodniów. A jeśli jest starsze i po zaparkowaniu auta wzdłuż ulicy będzie chciało je opuścić, a z tyłu nadjedzie inny pojazd, drzwi Hyundaia Santa Fe natychmiast się zablokują. Można je otworzyć dopiero wtedy, gdy opuszczenie samochodu będzie bezpieczne.
Bagażnik o pojemności 625 l zaspokoi wymagania większości klientów. Jest dość płaski, ale to tylko pół prawdy. Pod podłogą znajdziecie duże schowki, a także przestrzeń na zwijaną roletę, jeżeli będziecie chcieli złożyć oparcia kanapy. Po tej operacji wykonywanej elektrycznie, uzyskacie przestrzeń o pojemności 1695 l. Bardzo niska jest natomiast ładowność, nieprzekraczająca nawet 500 kg.
Komfort i bezpieczeństwo są priorytetem
Komfort podróżowania Hyundaiem Santa Fe to najwyższa klasa. I wbrew pozorom nie jest to kanapa na kołach, która nie radzi sobie w zakrętach. Wręcz przeciwnie. Pomimo dobrej izolacji pasażerów od nierówności i dość ociężałych ruchów nadwozia, Santa Fe prowadzi się bardzo pewnie. Oczywiście wysoko umieszczony środek ciężkości czuć przy gwałtownych manewrach, ale to nie oznacza, że nie da się ich bezpiecznie wykonać.
Ogólnie Hyundai Santa Fe jest bodaj najbezpieczniejszym modelem tej marki, jaki możecie kupić w Europie. Już same gabaryty budzą respekt, a wysoko poprowadzona maska raczej nie wjedzie pod naczepę TIR-a. Komplet asystentów jazdy, w tym kapitalnie działający system wykrywający zmęczenie kierowcy, czuwa nad bezpieczeństwem podróży. Asystent pasa ruchu dobrze koryguje tor jazdy, a adaptacyjny tempomat sprawnie dobiera prędkość do otoczenia. To sprawia, że mamy do czynienia z niemal półatonomicznym pojazdem.
Przed kierowcą znajduje się cyfrowy wyświetlacz wskaźników, a na szybie HUD wyświetla podstawowe informacje z zakresu jazdy. Bardzo dobrej jakości wskaźniki wirtualne pomagają, nie przeszkadzają. Tak samo jak wyciszenie, które nawet przy prędkości 140 km/h powoduje, że można rozmawiać bez podnoszenia głosu nawet z pasażerami tylnej kanapy.
Przy tej prędkości testowe auto potrzebuje 9 l olej napędowego na 100 km do zasilania silnika wysokoprężnego 2.0 o mocy 185 KM. Jest to jednostka nowocześniejsza od 2,2 CRDi, współpracująca ze znakomitą, automatyczną przekładnią 8-biegową. Poprawnie dobrane przełożenia i miękka praca oraz odpowiednia szybkość to jej zalety. Wad praktycznie nie ma. Przy prędkości 90 km/h silnik kręci się bardzo powoli, co pozwala tak dużym autem uzyskać spalanie na poziomie 5,2 l/100 km. W mieście 7,5 l/100 km.
Nie jest to silnik dla osób ceniących sobie dynamikę. 10,3 s przyspieszenia do 100 km/h to wynik na miarę auta tej klasy, ale nie porywa. Jednak w parze z automatem daje dobre odczucia podczas jazdy do około 120-140 km/h. Powyżej już trochę się męczy.
Hyundai Santa Fe jest wyposażony w trzy tryby jazdy, z których najciekawszym jest Smart. O ile sportowy przyspiesza reakcję przepustnicy i automatycznej przekładni, a tryb Eco robi dokładnie na odwrót, to Smart sam dostosowuje się do tego, czego potrzebuje kierowca. Gdy ten dynamiczne wciska pedał gazu, natychmiast elektronika włącza tryb sportowy, a gdy styl jazdy stanie się bardziej płynny, Smart zmienia się w Eco.
Cena wyższa, ale za lepsze auto
Nie da się nie porównać Hyundaia Santa Fe do technicznie bliźniaczej Kii Sorento. Tańszego odpowiednika, kosztującego niewiele mniej. 149 900 zł to cena podstawowa nowego Santa Fe, natomiast 147 500 zł to cena nowej Kii Sorento. Jednak w praktyce mówimy o zupełnie innych autach.
Tyle kosztuje Sorento ze 185-konnym dieslem, napędem na cztery koła i automatem. Hyundai za podobne pieniądze będzie miał przekładnię manualną i napęd na przód, a pod maską silnik o mocy 150 KM. Aby uzupełnić Santa Fe technicznie do poziomu Kii, należy zapłacić 30 tys. zł, ale wówczas dostaniesz lepsze wyposażenie. Dlatego trudno bezpośrednio porównać oba samochody.
[youtube]https://youtu.be/l6pQMswWMWU[/youtube]
Bo choć technicznie są podobne, to są to modele dla nieco innych klientów. Kia raczej dla tych osób, które szukają maksimum przestronności i komfortu w SUV-ie za możliwie najmniejsze pieniądze. Hyundai Santa Fe to w praktyce produkt premium, a przynajmniej SUV z górnej półki, który wyposażeniem, materiałami i wykonaniem odpowiada znacznie droższym modelom niemieckim. I na pewno jedno z najwygodniejszych aut, jakim kiedykolwiek jeździłem.
Silnik i napęd: |
||
---|---|---|
Układ i doładowanie: | R4, turbodoładowany | |
Rodzaj paliwa: | Diesel | |
Ustawienie: | Poprzeczne | |
Rozrząd: | DOHC 16V | |
Objętość skokowa: | 1995 cm³ | |
Moc maksymalna: | 185 KM przy 4000 rpm | |
Moment maksymalny: | 402 Nm przy 1750-2750 rpm | |
Skrzynia biegów: | 8-biegowa, automatyczna, | |
Typ napędu: | Na cztery koła (4WD) | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe | |
Zawieszenie przednie: | Kolumna typu MacPherson | |
Zawieszenie tylne: | Wielowahaczowe | |
Prześwit: | 185 mm | |
Koła, ogumienie przednie: | 235/55 R19 | |
Koła, ogumienie tylne: | 235/55 R19 | |
Masy i wymiary: |
||
Typ nadwozia: | SUV | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Masa własna: | 1975 kg | |
Ładowność: | 427 kg | |
Długość: | 4770 mm | |
Szerokość: | 1890 mm (bez lusterek) | |
Wysokość: | 1680 mm | |
Rozstaw osi: | 2775 mm | |
Rozstaw kół przód/tył | 1643/1652 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 71 l | |
Pojemność bagażnika: | 625 / 1695 l | |
Osiągi: | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 10,3 s | |
Prędkość maksymalna: | 197 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 7,3 l/100 km | 7,5 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 5,5 l/100 km | 5,2 l/100 km |
Zużycie paliwa (autostrada): | b.d. | 9,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 6,2 l/100 km | 7,3 l/100 km |
Emisja CO2: | 162 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | nie badany | |
Cena: | ||
Cena wersji testowej: | 204 900 zł | |
Wersja silnikowa od: | 179 900 zł | |
Model od: | 149 900 zł |