Seat bardzo długo był jednym z niewielu producentów, którzy nie mieli w swojej ofercie samochodu typu SUV. Pierwszy taki model miał swoją premierę w tym roku i od razu został jednym z najlepszych aut w swojej klasie.
Nie byłoby wielkim błędem powiedzieć, że Seat Ateca to uterenowiony odpowiednik Seata Leona. Ten drugi ma już swoją wersję na bezdroża, jaką jest kombi X-perience, ale nie każdemu chodzi o napęd na cztery koła i wyższy prześwit. Są tacy, którzy wybierają SUV-y tylko dlatego, że są SUV-ami. Sztuka dla sztuki? Niekoniecznie.
Prawdziwy SUV klasy kompakt
Seat Ateca ma typowo kompaktowe wymiary. Nadwozie mierzy 4363 mm długości przy rozstawie osi 2638 mm. Obie wartości są tylko nieznacznie większe od Leona, a to dlatego, że jeden i drugi powstał na tej samej płycie podłogowej MQB. Jednak to nie jedyne podobieństwa. Jest ich znacznie więcej niż różnic.
Wystarczy popatrzeć na Atecę, by jednoznacznie stwierdzić pokrewieństwo z Leonem. Stylistyka jest identyczna i tylko proporcje odróżniają oba samochody. Również wnętrze jest prawie takie samo. A to dobrze, ponieważ Leon pod tym względem jest w ścisłej czołówce kompaktów. Nie brakuje mu ani przestrzeni, ani też ergonomii czy jakości. Ateca ma wszystkie te cechy.
Siedzimy wyżej, ale mamy tak samo wygodne i obszerne fotele oraz kokpit ukierunkowany na kierowcę. Jest nawet wygodniej dla osób, które nie przepadają na sportową pozycją za kierownicą. Samochód mógłby być wzorcem ergonomii. Przestrzeni jest mnóstwo, a zakres regulacji kolumny kierowniczej nie pozostawia wiele do życzenia. Również z tyłu można się wygodnie rozsiąść i delektować jazdą na wygodnej kanapie z regulacją pochylenia oparcia, której siedzisko dobrze podpiera uda. Ma też podłokietnik, a pasażerowie nie muszą rezygnować z nawiewów wentylacji.
Jest jednak w kabinie Ateki kilka nowości, których nie widzieliśmy w Leonie. To przede wszystkim nowa stacja multimedialna z 8-calowym ekranem z wysokiej jakości grafiką oraz intuicyjnym interfejsem. Ekran jest nie tylko czytelny, ale także działa bardzo płynnie. Poza mnóstwem bardziej i mniej potrzebnych funkcji i aplikacji, ma także kilka tych naprawdę przydatnych. Na przykład podczas jazdy można odczytać SMS, a nawet na niego odpisać, o co ze względów bezpieczeństwa najlepiej poprosić pasażera. Jest także świetnie działająca klimatyzacja i wysokiej klasy nagłośnienie. Całość kosztuje 3822 zł dla wersji Xcellence, jaką miałem okazję testować.
Na konsoli środkowej pojawiło się po raz pierwszy w modelu tej marki pokrętło wyboru trybów jazdy. Jest ich pięć zaprogramowanych i jeden, który możemy programować samodzielnie. Różnice są nieznaczne, ale odczuwalne. Kolejną nowością w tym segmencie w autach tej marki jest przycisk do otwierania elektrycznej klapy bagażnika. Ten ma pojemność 485 litrów. Jest to wartość nieznacznie mniejsza niż w Kii Sportage czy Hyundaiu Tucsonie, ale za to większa niż w Fordzie Kuga czy też Nissanie Qashqaiu. Oparcia kanapy składa się na płasko wygodnymi dźwigienkami, znanymi z Leona. Wówczas uzyskujemy pojemność 1579 litrów. W bagażniku nie brakuje praktycznych haczyków na zakupy.
Tradycyjnie dla Seata – na sportowo
Samochód oczywiście przygotowano zgodnie z zasadami przestrzeganymi w marce Seat – ma być praktycznie, funkcjonalnie, ale i sportowo. Pod maską testowanego auta pracował benzynowy silnik 1.4 TSI o teoretycznie skromnej mocy 150 KM. Jednak to tylko złudzenie. Moment obrotowy o wartości 250 Nm dostępny już od 1500 obr./min. sprawia, że jego elastyczność jest zdumiewająca. Aż do 6000 obr./min. przyspiesza płynnie i bez utraty tchu. W praktyce jakiekolwiek obroty wystarczają do płynnego rozpędzania. Gdy wskazówka przekroczy wartość 3000 dynamika wyraźnie się zwiększa. Pierwszą setkę na liczniku zobaczymy już po 9 sekundach od puszczenia sprzęgła, a w wersji z napędem na przednią oś wystarczy 8,5 sekundy. Nie są to jeszcze sportowe osiągi, ale na pewno nie można powiedzieć, by autu brakowało dynamiki.
Z nią współgra znakomicie dopasowana do elastyczności silnika manualna skrzynia biegów z długimi przełożeniami. Można je wykorzystać nie tylko do spokojniej jazdy na niskich obrotach, ale także do dynamicznego pokonywania trasy. Wystarczy włączyć jeden bieg i przejeżdżać zakręt za zakrętem na tym tylko jednym biegu, korzystając z ogromnego zakresu użytecznych obrotów. W trudnych sytuacjach wspomoże nas napęd na cztery koła 4Drive, który błyskawicznie dołącza tylną oś oraz świetnie zestrojone podwozie.
Zawieszenie nie jest typowe dla SUV-ów. Tak dobrze i pewnie nie prowadzi się nawet testowana w kwietniu Kia Sportage GT Line. Dlaczego? Ponieważ Seat jest lżejszy o 100 kg i tę lekkość czuć. Szybka zmiana kierunku czy agresywne wejście w zakręt do dla Ateki gratka. Ponadto wielowahaczowe zawieszenie tylnej osi utrzymuje tył w ryzach praktycznie w każdej sytuacji. Twarde tłumienie amortyzatorów nie pozwala na nadmierne ugięcie na dużych wybojach, choć na takich czuć, że jedziemy Seatem. Samochód nie jest zbyt twardy, ale są bardziej komfortowe modele w tym segmencie. Za to niewiele jest lepiej jeżdżących. Jeżeli jakiekolwiek są.
Ponad to, co dostajemy ze strony samej mechaniki, mamy jeszcze wsparcie elektroniczne. Seat wyposażył Atecę w cały pakiet systemów bezpieczeństwa i nie zabrakło nawet asystenta jazdy w korku dla samochodów z automatyczną skrzynią biegów. Każdy z asystentów jazdy działa bardzo dobrze i podczas testu nie zdarzyło się, by przestał budzić zaufanie, nawet podczas opadów gęstego śniegu. Nie w każdym samochodzie tak jest.
Co dwa cylindry to nie cztery?
Wróćmy jeszcze na chwilę do silnika, który wyposażono w system ACT (Active Cylinder Technology), czyli aktywnego zarządzania pracą cylindrów. Gdy motor nie jest mocno obciążony, przechodzi z trybu 4-cylindrowego w 2-cylindrowy. Po co? By oszczędzać paliwo. Jeżeli jedziemy łagodnie, po równej drodze i nie przyspieszamy, potrzebujemy około kilkunastu kilowatów mocy. Wystarczą więc dwa cylindry. Jak to działa w praktyce?
Przede wszystkim niezauważalnie. Gdyby nie stosowny komunikat na ekranie komputera pokładowego, nigdy byście nie domyślili się, ilu cylindrów używa silnik. Włączanie i wyłącznie cylindrów odbywa się bez jakiejkolwiek zmiany w pracy, czy tym bardziej szarpnięć. W tryb 2-cylindrowy silnik przechodzi podczas jazdy z puszczonym pedałem gazu oraz gdy wciskamy go delikatnie. Nie dzieje się to wcale tak rzadko. Szkoda, że nie widać tego efektów, bo Ateca 1.4 TSI nie bije rekordów w zużyciu paliwa.
5,5 l/100 km to minimalne spalanie w trasie na drodze krajowej jakie udało mi się uzyskać, ale realnie można przyjąć, że 6 l/100 km to wartość, którą można osiągnąć na co dzień. To niezła wartość. Niestety na autostradzie motor zawsze pracuje na czterech cylindrach i wtedy potrzebuje aż 10,2 l/100 km. To akurat dużo, bo dla przykładu większy i mocniejszy Nissan X-Trail 1.6 DIG-T potrzebował w tych warunkach tylko 8,6 l/100 km, a jeszcze mocniejsza, benzynowa Kia Sportage z tym samym motorem 9,0 l/100 km. Również w mieście Seat nie jest rekordzistą i spala 8,5 l/100 km, co już jest przeciętnym wynikiem. Średnie zużycie paliwa nie jest zatem niskie. W teście wyniosło 7,6 l/100 km, dokładnie tyle, co 177-konny Sportage 1.6 T-GDI.
[youtube]https://www.youtube.com/watch?v=pj9j13cnpUU[/youtube]
Również pod względem ceny Seat Ateca nie jest bezkonkurencyjny. Można jednak powiedzieć, że jakość się ceni. W przypadku tego modelu warto wybierać bogate, dobrze wyposażone wersje. Chociażby testową Xcellence 1.4 TSI z napędem na cztery koła 4Drive za 122 500 zł. Dla naprawdę oszczędnych przygotowano bazową odmianę z benzynowym silnikiem 1.0 TSI za 77 100 zł.
Umów się na jazdę testową Seatem Atecą!
Testowany egzemplarz: | Seat Ateca | |
Silnik i napęd |
||
Układ i doładowanie: | R4 | |
Rodzaj paliwa: | Benzyna | |
Ustawienie: | Poprzecznie, z przodu | |
Rozrząd: | DOHC 16V | |
Objętość skokowa: | 1395 cm3 | |
Stopień sprężania: | 10,5 | |
Moc maksymalna: | 150 KM przy 5000-6000 rpm | |
Moment maksymalny: | 250 Nm przy 1500-3500 rpm | |
Skrzynia biegów: | Manualna, 6-biegowa | |
Typ napędu: | Na cztery koła | |
Hamulce przednie: | Tarczowe, wentylowane | |
Hamulce tylne: | Tarczowe | |
Zawieszenie przednie: | Niezależne, kolumna MacPhersona | |
Zawieszenie tylne: | Wielowahaczowe | |
Układ kierowniczy: | Zębatkowy, wspomagany elektrycznie | |
Średnica zawracania: | 10,8 m | |
Koła, ogumienie przednie: | 225/50 R18 | |
Koła, ogumienie tylne: | 225/50 R18 | |
Masy i wymiary |
||
Typ nadwozia: | SUV | |
Liczba drzwi: | 5 | |
Masa własna: | 1460 kg | |
Długość: | 4363 mm | |
Szerokość: | 1841 mm | |
Wysokość: | 1615 mm | |
Rozstaw osi: | 2638 mm | |
Rozstaw kół przód/tył: | 1576/1541 mm | |
Pojemność zbiornika paliwa: | 55 l | |
Pojemność bagażnika: | 485-1579 l | |
Ładowność maksymalna: | 540 kg | |
Osiągi | ||
Katalogowo: | Pomiar własny: | |
Przyspieszenie 0-100 km/h: | 9,0 s | |
Prędkość maksymalna: | 160 km/h | |
Zużycie paliwa (miasto): | 7,0 l/100 km | 8,5 l/100 km |
Zużycie paliwa (trasa): | 5,6 l/100 km | 6,0 l/100 km |
Zużycie paliwa (mieszane): | 6,1 l/100 km | 7,6 l/100 km |
Emisja CO2: | 139 g/km | |
Test zderzeniowy Euro NCAP: | 5 gwiazdek | |
Cena |
||
Cena wersji Xcellence: | 106 800 zł | |
Cena modelu od: | 77 100 zł | |
Wersja silnikowa od: | 95 900 zł |